czwartek, 17 czerwca 2010

Witamy na piątym spotkaniu grupy dzielenia

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego! Amen.

Maryjo! W tym trudnym dla Ojczyzny czasie pragniemy dać wyraz wierności Bogu.
Pragniemy bardziej radykalnie poznawać własne wady i słabości, te obszary, gdzie Ty chcesz wnieść Twoją pokorę i miłość. Wierzymy, że Pan Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz by się nawrócił i żył. Prowadź nas drogą odrodzenia, pomóż nam służyć bliźnim - naszym świadectwem wiary.

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą!
Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej.
Amen

Kochani!
To spotkanie będzie trwało przez cały miesiąc, do dnia 15 lipca 2010 roku.
Każdy, kto przeczyta fragment poniżej, a będzie chciał podzielić się swoim doświadczeniem Pana Boga (według zasad przytoczonych na bocznym pasku bloga), jest zaproszony do wpisania swojego dzielenia w Komentarzach. Wpis może być podpisany w sposób dowolny.

Kto nie ma obecnie potrzeby wypowiedzenia się, jest na spotkaniu tak samo mile widziany. Każdego tutaj obdarzy swoją obecnością Pan Bóg, Matka Najświętsza, nasi Aniołowie Stróżowie...

W miare pojawienia się wypowiedzi uczestników kapłan opiekujący się Grupą dzielenia - ks. Marek Bąk będzie w swoich komentarzach nawiązywał do doświadczeń uczestników, aby wskazać na działanie łaski. Komentarze kapłana mają na celu pomóc nam w pracy nad sobą, ukazać znaczenie postaw wdzięczności, pokory i skruchy.

Zmiana fragmentów do dzielenia planowana jest na 15 lipca. Wtedy rozpocznie się kolejne spotkanie Grupy dzielenia.

Fragment lektury do dzielenia

"Wprowadzenie w oczyszczenia wiąże się z zamienieniem w "rozpalone żelazo" coraz to większej liczby naszych oparć. Nasz rozum nie oświecony wiarą będzie dostrzegał w tym jedynie przysłowiowe usuwanie się nam ziemi spod nóg, podczas gdy tak naprawdę będzie to łaska doświadczania ludzkiej bezradności i wprowadzania nas w coraz to większe ciemności wiary.
Kiedy zaś coraz bardziej będziemy przekonywali się, jak złudne są nasze nadzieje pokładane w dobrach tego świata, nawet te, jakie wiążemy zwykle z osobami bardzo nam bliskimi, możemy rzeczywiście zacząć szukać oparcia w Bogu - w Bogu ukrytym za zasłoną wiary, przed czym nasz ludzki rozum tak bardzo się broni. Widząc jak dalecy jesteśmy od całkowitego zdania się na Boga, zrozumiemy, dlaczego nasze ludzkie oparcia muszą stawać się dla nas czymś, co nas rani. (s. 98-99)

Wtedy też może pogłębiać się nasza komunia życia z Maryją. Taka komunia bowiem to najczęściej komunia człowieka poranionego na skutek szukania ludzkich oparć, człowieka, który nie widzi dla siebie innej nadziei poza przychodzącym do nas przez Maryję Bożym miłosierdziem. (s. 99)

Tak więc winniśmy cieszyć się, gdy nasze oparcia zaczynają nas parzyć, bo to będzie skłaniało nas do zawierzenia siebie Bogu.
Dopóki nie będziemy poparzeni własnym złem, nasza modlitwa zawierzenia może być fikcją. Do prawdziwej komunii z Maryją dochodzą najczęściej ci, którzy doświadczywszy goryczy opierania się na ludzkim systemie zabezpieczeń, widzą, że ich życie wewnętrzne na skutek ich duchowej nędzy dogorywa, i którzy w ostatnim geście szukania ratunku zwracają się ku Maryi.
I w takich objawi się chwała Boga - bo On właśnie im będzie mógł okazać przepaść swojego miłosierdzia. (s.100)"

("Zawierzyć się Maryi", Warszawa, 2004)