czwartek, 17 września 2009

Witamy na pierwszym spotkaniu Grupy dzielenia!

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego! Amen.

Maryjo, dziękujemy Ci za to, że dajesz nam umocnienie we współnocie duchowej.
Wielu z nas zawierzyło Tobie własną drogę do Boga. Na tej drodze wytrwamy pod warunkiem, jeśli naszym pokarmem będzie prawda o naszej grzeszności i o Bozym nieskończonym Miłosierdziu.
Jesteś naszą Matką pełną łaski. Twoja modlitwa pomoże nam otworzyć się na działanie Ducha Świętego. W Twoich ramionach nie lękamy się światła prawdy o nas, zawartej w słowach, które będziemy czytać. Dziękujemy już teraz za owoce tego spotkania!

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą!
Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej.
Amen

Kochani!
To spotkanie będzie trwało przez cały miesiąć, do dnia 16 pażdziernika br.
Każdy, kto przeczyta fragmenty poniżej, a będzie chciał podzielić się swoim doświadczeniem Pana Boga (według zasad przytoczonych na bocznym pasku bloga), jest zaproszony do wpisania swojego dzielenia w Komentarzach. Wpis może być podpisany w sposób dowolny.

Kto nie ma obecnie potrzeby wypowiedzienia się, jest na spotkaniu tak samo mile widziany. Każdego tutaj obdarzy swoją obecnością Pan Bóg, Matka Najświętsza, nasi Aniołowie Stróżowie...

W miare pojawienia się wypowiedzi uczestników kapłan opiekujący się Grupą dzielenia - ks. Marek Bąk będzie w swoich komentarzach nawiązywał do doświadczeń uczestników, aby wskazać na działanie łaski. Komentarze kapłana mają na celu pomóc nam w pracy nad sobą, ukazać znaczenie postaw wdzięczności, pokory i skruchy.

Zmiana fragmentów do dzielenia planowana jest na 16-17 pażdziernika. Wtedy rozpocznie się kolejne spotkanie Grupy dzielenia.

Słowo kapłana

Dzielenie otwiera na zrozumienie słowa Bożego w życiu własnym, daje intensywne światło Woli Bożej dla korekty własnego myślenia i wartościowania.
Prowadzić ma do radykalnego wybierania Pana Boga w wydarzeniach codziennych.
Jest olśnieniem innego myślenia, czyni wspólnikiem zamysłu Bożego.

ks. Marek Bąk, opiekun Grupy dzielenia

Pierwszy fragment do dzielenia

"Być dzieckiem, to uznawać swoja nicość i oczekiwać wszystkiego od Boga.
Bóg w miarę, jak zbliżamy sie do Niego, poddaje nas trudnemu doświadczeniu pogłebiania naszej słabości i bezradności.
Doświadczeniu temu moga być poddane nie tylko nasze siły fizyczne, ale również
- nasz intelekt,
- i nasze zycie wewnętrzne.
Bóg czyni nas słabymi, ponieważ dopiero nasza słabość może stać się prawdziwie naszą mocą.
Chodzi o taką słabość, która umożliwia nam poznanie prawdy o sobie;
która skłania do wyciągania rąk ku Panu;
która przywołuje wszechmoc Boga i Jego potegę;
która przywołuje zwłaszcza potęge Jego miłosierdzia.
Uznawanie nicości winno stopniowo przenikać całą naszą osobowość, aż do najgłębszych jej pokładów. Jest to bardzo ważny i nieodłączny czynnik drogi do świętości.
Sw. Teresa nigdy nie chciała być wielką. Uważała, że temu, kto jest wielki w oczach świata, trudno być autentycznie bezradnym, słabym, małym. A przecież dopiero dostrzeżenie własnej nicości, pozwala nam poznać i doświadczyć, jaka glebia prawdy zawarta jest w słowach Chrystusa: "beze Mnie nic nie możecie uczynić" (J 15,5).

(...) "Błogosławieni ubodzy w duchu" (Mt 5,3)
- bo oni otwierają się na łaskę;
- bo oni otwieraja się na współpracę z Duchem Świętym, Duchem Prawdy (por. J 14, 17), który działa w naszych sercach, byśmy "byli uświęceni w prawdzie" (J 17, 19);
- bo to oni będą napełnieni mądrością, dobrocią i świętością samego Boga.
Rozpoznać, przyjąć i pokochać swoją słabość nie znaczy godzić się na grzech czy go usprawiedliwiać, ale stawać w prawdzie i wyzbywać sie złudzeń. Jest to konieczne, bowiem dopiero, gdy poznasz własną nędzę, zaczniesz odwoływać się do Bożej mocy i miłosierdzia.
A trzeba, by to twoje wołanie do Boga rozbrzmiewało stale."

("Zawierzyć się Opatrzności Bożej", Warszawa 2000, s. 139-141;
do nabycia w księgarni http://www.petlaczasu.pl/b05034414)

Drugi fragment do dzielenia

"Komunia życia z Matką Bożą to nieustanny dialog człowieka z Bogiem przez Maryję - dialog wewnętrznych aktów, słów i wydarzeń, w którym ważna rola przypada człowiekowi, ale jeszcze ważnejsza Bogu.
Człowiek, aby mógł otwierać się coraz pełniej na zbawcza obecność i działanie Chrystusa przez Maryję, musi odkryć bezsens lokowania swojego serca w doczesność - w ludzkie oparcia - i zacząć patrzeć na siebie i świat, w tym również na przemijalność swoją i świata, w świetle wiary. (...)

Człowiek z natury ukierunkowany jest na szukanie poczucia bezpieczeństwa, a tym samym na szukanie oparcia w kimś, a nawet w czymś. Zwykle więc, dopóki nasze życie nie jest ukierunkowane na Boga, gromadzimy coraz to więcej różnorodnych ludzkich oparć, i tak budujemy sobie własny sysytem zabezpieczeń - systemy, dzięki którym czujemy się bardziej ważni i niezależni, a zatem rzeczywiście "zabezpieczeni", ale... przed zdaniem się na Boga.
Stąd też w procesie oczyszczeń naszej komunii życia z Maryją takie nasze oparcia muszą być w coraz większym stopniu burzone; nie po to jednak, by pozbawiać nas poczucia bezpieczeństwa. Bóg chce jedynie, byśmy wyzwalając się z tego, co nas wewnętrznie niszczy, zaczęli szukać innych, autentycznych oparć.
Pokorne uznanie nędzy naszych ludzkich oparć, przyzywające głebię miłosiernej miłości Odkupiciela, prowadzi do komunii życia ewangelicznego żebraka z Maryją."

("Zawierzyć się Maryi", Warszawa 2004, s.83, 88;
do nabycia w ksiegarni
http://www.petlaczasu.pl/maryi/b05034413 )