wtorek, 19 stycznia 2010

Witamy na czwartym spotkaniu Grupy dzielenia!

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego! Amen.

Maryjo! Gdyby nie Twoja obecność, którą odkrywamy dzięki wierze - moglibyśmy zagubić się w świecie relacji międzyludzkich. Mimo oparć, nie doznalibyśmy spokoju serca. Emocjonalne napięcie towarzyszyłoby nam stale.
Twoja obecnośc Matki, zapatrzonej w miłujące Serce Boga, zaprasza nas do udziału w życiu duchowym, do życia w swiecie relacji z Panem Bogiem.

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą!
Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej.
Amen

Kochani!
To spotkanie będzie trwało przez cały miesiąc, do dnia 20 lutego 2010 roku.
Każdy, kto przeczyta fragment poniżej, a będzie chciał podzielić się swoim doświadczeniem Pana Boga (według zasad przytoczonych na bocznym pasku bloga), jest zaproszony do wpisania swojego dzielenia w Komentarzach. Wpis może być podpisany w sposób dowolny.

Kto nie ma obecnie potrzeby wypowiedzenia się, jest na spotkaniu tak samo mile widziany. Każdego tutaj obdarzy swoją obecnością Pan Bóg, Matka Najświętsza, nasi Aniołowie Stróżowie...

W miare pojawienia się wypowiedzi uczestników kapłan opiekujący się Grupą dzielenia - ks. Marek Bąk będzie w swoich komentarzach nawiązywał do doświadczeń uczestników, aby wskazać na działanie łaski. Komentarze kapłana mają na celu pomóc nam w pracy nad sobą, ukazać znaczenie postaw wdzięczności, pokory i skruchy.

Zmiana fragmentów do dzielenia planowana jest na 20 lutego. Wtedy rozpocznie się kolejne spotkanie Grupy dzielenia.

Słowo kapłana

Interesowność nie jest miłością.
Ci którzy są odrerwani od Boga są poza miłoścą Boga. Nie mając w nej udziału, nie mogą kochać bliźniego. Zaugroczenie bliźnim, zainteresowanie nim, a nawet chwilowa usłużność, wymiana dóbr, to jest rozbudowany egioizm, zakamuflowany etyketką miłości. Taką rzekomą miłość demaskują sytuacje ekstremalne, w których rzekomy kochający nie ma możliwości by się poświecić dla rzekomo kochanego, bo miłość jest bezgraniczna albo jej w ogóle nie ma. Ten kto jest w szkołe miłości ii uczy się kochać, będzie daświadzal graniczności miłości, ale bedzie się staral ją przekroczyć, stoczy walkę ze sobą o to by kochać.

ks. Marek Bąk, opiekun Grupy dzielenia

Fragment lektury do dzielenia.

"Człowiek uzależnia się od tych, w których szuka oparcia. I tak staje się niewolnikiem więzów ludzkich, bo starając się, by inni widzieli go od możliwie najlepszej strony, żyje w ciągłym stresie i emocjonalnym napieciu. Stąd życie takiego człowieka staje się duchową wegetacją. (s. 94)

Aby zgodzić się na samotność w relacjach z innymi w sensie braku ludzkich oparć, trzeba zobaczyć własną duchową nędzę. Uświadomimy sobie wtedy, że poza Bogiem tak naprawdę nikt nie jest zdolny kochać takich grzeszników, jakimi jesteśmy. Poznanie prawdy o naszej duchowej nedzy pozwoli nam zrozumieć, jak bardzo łudzimy się, oczekując autentycznego oparcia w kimkolwiek. Człowiek na tyle szuka oparcia w relacjach z innymi, na ile nie poznał jeszcze prawdy o sobie i żyjąc w iluzji nie oczekuje wszystkiego od Boga. (s. 95)

...W oderwaniu od Boga to tak naprawdę nikt nigdy nas nie kochał. Jeżeli bowiem zetknęliśmy się z prawdziwą miłością ze strony drugiego człowieka, to była to Boża miłość - to Bóg kochał nas przez naszych najbliższych, oni zaś tylko z Nim współdziałali. Mamy więc być wdzięczni przede wszystkim Bogu. Nasi najbliżsi bowiem, gdyby znali całą prawdę o naszej duchowej nędzy, wyparliby się nas. Tylko Chrystus wiedząc o nas wszystko, nie opuszcza nas, ale oddaje za nas w Ofierze samego siebie. (s.96)

("Zawierzyć się Maryi", Warszawa 1994)